Ciągnie wilka do lasu

Marzyłem o tym, żeby nie być snobem. W nowym roku miałem postanowienie, żeby ograniczyć alko i mięso:) Wiecie, takie tam pobożne życzenia. Coś w stylu „Prawo i Sprawiedliwość”:) W mojej wersji miały to być „Powściągliwość i Skromność”:) No niestety jestem jednak snobem:( Może bez złotych guzików u czerwonego płaszcza, ale…

Dzisiejszy wieczór to była w zasadzie wina mojego kumpla:) Wkroczył do resturacji młodszy o dziesięć lat (wizualnie), w krótkiej puchowej kurtce i ze snobistycznym plecaczkiem LV:) Wcale nie z najtańszej kolekcji…

Gdyby przyszedł chociaż od góry do dołu w H&M to byśmy zamówili pierogi ze skwarkami i herbatę, spożyli te dary i rozeszli się w pokoju…

Dobra, mniejsza z tymi wygłupami:) Karczewski wybrał podróże Gulfstreamem zamiast skromności a ja homara zamiast pierogów. I dobre wino, zamiast wody. Bo nie chcąc czekać, aż Syn Stwórcy przemieni wodę w wino, lepiej po prostu zamówić dobre wino w restauracji. My tak właśnie zrobiliśmy i nasz wybór padł na Riberę del Duero:) Bardzo oryginalnie, prawda? Moi wierni czytelnicy wiedzą, ze kocham Tempranillo i zdradzam je tylko incydentalnie z innymi szczepami.

Wino było „Celeste” czyli niebiańskie. Co zresztą w pełni potwierdziła nasza niecierpliwa degustacja.

Konkluzja? Bo pewnie jej oczekujecie. Nie udawajmy kogoś, kim nie jesteśmy! Prawo i Sprawiedliwość jest tak naprawdę Bezprawiem i Przywilejami Dla Swoich a ja nie jestem Chodzącą Skromnością, lecz snobem uwielbiającym homary i dobre wino. I niech tak już zostanie…:)

Życzę Wam udanego piątku i całkiem fajnego weekendu:)

12 uwag do wpisu “Ciągnie wilka do lasu

Dodaj komentarz